Pisałam niedawno, że otwieram firmę i jak się cieszę, że gdy postawiłam sobie konkretny cel i w końcu dowiedziałam się co tak naprawdę chcę robić, wszystko nagle przyspieszyło. W czasie gdy ogarniałam formalności, podatki i inne takie podzieliłam się z Wami tym co mi pomogło i stworzyłam małe kompendium pomagające zacząć przygodę z własnym biznesem Dzisiaj czas na kolejny krok. Jego realizacja samodzielnie nie jest łatwa, ponieważ z jednej strony wymaga wyczucia i wiedzy, z drugiej pewnego dystansu do własnego przedsięwzięcia. Dodatkowo projektowanie dla samej siebie jest chyba najtrudniejsze i sądzę, że potwierdzi to wiele osób.
IDENTYFIKACJA NIE TYLKO WIZUALNA.
Dlaczego nie tylko wizualna? Chociaż to co widać to ogromna cześć tego jak jesteśmy postrzegane to ważne jest też kto się za wizerunkiem kryje, jakie wartości wyznaje, co robi i w jakim celu. Dlatego zaczynając proces tworzenia identyfikacji wizualnej, trzeba najpierw sięgnąć znacznie głębiej niż to jakie kolory nam się podobają. Dla mnie pierwszym krokiem było odpowiedzenie sobie na szereg pytań i wyklarowanie jasnej misji. Finalnie wiedziałam jakie wartości ma nieść mój biznes, czym się charakteryzować. Misję ujęłam następująco:
Pomagać kobietom osiągać ich cele biznesowe i blogowe poprzez tworzenie dla nich wizerunków, które pokochają oraz kreowanie inspirującego otoczenia.
[Tweet „Dlatego zaczynając proces tworzenia identyfikacji wizualnej, trzeba najpierw sięgnąć znacznie głębiej niż to jakie kolory nam się podobają.”]
W trakcie rozwoju biznesu bądź bloga można zagubić się i utracić sedno tego co robimy. Istnieje tak wiele możliwości, wciąż bombardowane jesteśmy nowymi ideami i pomysłami, że czasami mamy ochotę uczestniczyć we wszystkim. W rezultacie ani my, ani nasi klienci/czytelnicy nie wiedzą co jest sednem naszej działalności, w czym jesteśmy najlepsze. Mając wyklarowaną misję o której zawsze pamiętamy łatwiej podejmować dalsze decyzje i obrać właściwy kierunek. Z tego powodu solidnie przyłożyłam się do pracy domowej i jasno określiłam co chcę robić, co cenią we współpracy ze mną klientki, z kim chcę pracować itp. Podczas tego procesu zadałam sobie wiele pytań, które pozwoliły mi zrozumieć mój cel i sedno działalności. Na podstawie tych doświadczeń stworzyłam materiał, który teraz przekazuję klientkom zdecydowanym na współpracę ze mną. Proszę je, aby przeczytały te kilka stron, które napisałam i odpowiedziały sobie szczerze na szereg pytań. Mogą wypełnić też sam formularz z wytycznymi do projektu, ale bardzo zachęcam je, aby poświęciły trochę czasu i tak jak zagłębiły się swój biznes bądź bloga. Dzięki temu wytyczne do projektu będą klarowne i wspólnie stworzymy wizerunek, który będzie dla nich pracował. Dodatkowo zyskają klarowną wizję tego do czego dążą i jak to osiągnąć.
[Tweet „W trakcie rozwoju biznesu bądź bloga można zagubić się i utracić sedno tego co robimy.”]
KONCEPCJA IDENTYFIKACJI WIZUALNEJ.
Nie bezcelowo użyłam słowo „koncepcja”. Zanim zaczniemy tworzyć konkretne materiały jak wizytówki, banery, stronę internetową powinna powstać właśnie koncepcja wizerunku marki. Mając ją, przygotowanie tych wszystkich materiałów będzie znacznie prostsze, a efekt będzie spójny i odzwierciedlający nasze cele. Po tym jak stworzyłam, wspomniane wcześniej, wytyczne do projektu (brief) wyciągnęłam z tego jeszcze esencje. Starałam się w dosłownie kilku przymiotnikach opisać jaka ma być moja marka. To co reprezentujemy i jak chcemy być odbierane można oddać używając odpowiednich kolorów i ich odcieni, fontów oraz wzorów i grafik. Wytyczne do projektu są tak istotne, ponieważ umiejąc z nich czytać zawężamy możliwości. To bardzo ważne, ponieważ bez tego łatwo zginąć w gąszczu opcji.
Zanim przystąpimy do projektowania warto wykonać jeszcze jeden krok, a mianowicie stworzyć tablicę inspiracji. Dzięki niej łatwiej określimy klimat, który chcemy uzyskać. Do nie dawna przeglądałam inspiracje do czego nieoceniany jest Pinterest. Nie zbierałam jednak ich w całość. Zaczęłam w ten sposób pracować i przyznać muszę, że widzę w tym same plusy. Z jednej strony tworzę pewną mapę do której mogę się odnieść podczas projektowania, z drugiej mogę pokazać klientce jak czuję jej markę, a to znaczy więcej niż słowa.
Tak wygląda tablica inspiracji dla koncepcji identyfikacji wizualnej mojego biznesu i bloga. Te z Was, które śledzą mnie na Instagram mogły zobaczyć ją już wczoraj.
Mając tablicę cały czas pod ręką przystąpiłam do działania. Dobrałam paletę kolorów i fonty. Pełna koncepcja to jednak więcej. Warto zadbać o charakterystyczne motywy graficzne, które dopełnią całości i opowiedzą znacznie więcej o nas. W moim przypadku to szkicowane ilustracje i „postarzająca” tekstura. Dla dopełnienia całośći poświęciłam jeszcze sporo czasu na dobór stylu zdjęć. To one zajmują lwią część np. strony i powinny być spójne z całym wizerunkiem. Dlatego postanowiłam kupić kilka fotografii, które będę mogła wykorzystać w różnych materiałach oraz staną się dla mnie wzorem do naśladowania. Nie napisałam jeszcze nic o procesie tworzenia logo, ponieważ logo miało zostać bez zmian. Nie chciałam kolejny raz wprowadzać czegoś nowego. Jednak będąc niemal u końca projektu musiałam przyznać przed samą sobą, że moje logo, choć mi się podoba nie do końca pasuje do wizji całości.
Tak w uproszczeniu prezentuje się koncepcja identyfikacji wizualnej dla mojego biznesu i bloga.
Wydaje się niewiele. Ach kilka kolorów, czcionek, jakiś rysunek i zdjęcie. Jednak dotarcie do tego momentu wymaga sporego nakładu pracy z samą sobą i wielu godzin przed komputerem tworząc i poszukując. Z całości jestem bardzo zadowolona i w końcu mogę zacząć wdrażać moją wizję. Dlatego na dniach spodziewajcie się zmian i wpisów o wcielaniu koncepcji identyfikacji wizualne w życie.
ZADANIE DLA CIEBIE: Sprawdź czy zadbałaś o wszystkie elementy podczas tworzenia wizerunku swojego biznesu bądź bloga. Jeśli czegoś brakuje koniecznie to nadrób! Najpierw jednak postaraj się w jednym zdaniu opisać esencję Twojej działalności.
Napisz proszę w komentarzu jak jest misja Twojego bloga bądź biznesu.Ciekawa jestem czy opisanie mojego procesu tworzenia własnej identyfikacji wniosła dla Ciebie coś nowego? Czy zmobilizowałam Cię do zadbania o elementy, których brakowało? No i co myślisz o koncepcji dla mojego biznesu i bloga?
Masz ochotę na więcej porad dotyczących tworzenia wizerunku firmy lub bloga, darmowe materiały i informacje o nowościach na blogu zapisz się do mój Newsletter!
Jejku, Karola rozwaliłaś mnie wiesz? Bo ja właśnie ostatnio się w mojej misji pogubiłam. I to o czym piszesz – ja jestem gówniarą, wiesz przecież, nie dla mnie firmy, podatki i to wszystko póki co, ale zaczęłam zastanawiać się nad tym co piszesz w odniesieniu do mojego bloga – no i trafiłaś w sedno, chyba trochę się pogubiłam.
Muszę się zastanowić, powaznie. Dziękuje Ci i jeszcze raz – trzymam kciuki! 🙂
Cieszę się, że nakłoniłam do przemyśleń. Uważam, że bez względu na to robimy uświadomienie sobie po co to robimy pozwala osiągnąć lepsze rezultaty.
Czuję się zmotywowana do stworzenia tablicy inspiracji i poskładania identyfikacji wizualnej mojej powstającej marki w całość! Podoba mi się Twoje zestawienie. Ja właśnie jestem na etapie finałowych przygotowań do otwarcia firmy więc tym chętniej zaglądam do Ciebie po ostatnie tematy…:)
Zapraszam w wolnej chwili w moje skromne progi…:)
Pozdrowienia!
Twoje progi nie takie skromne. Piękny blog, a w Twoim instagramie sie zakochałam!
Dziękuję, szalenie mi miło 🙂 Zapraszam o każdej porze!…;)
Myślę nad tym od pewnego czasu. Zbieram fotografie i staram się to skleic w całość, która będzie „moja”. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie:) czekam na kolejne wpisy! A moj cel… popracuje na tym jednym zdaniem:)
Nie warto się spieszyć. Początkowo chciałam mieć wszystko gotowe na otwarcie firmy, jednak teraz cieszę się, że się nie poganiałam, ponieważ zanim doszłam do bieżące rozwiązania było kilka pokrewnych, ale jednak po kilku dniach okazywało się, że mimo ładne to nie do końca moje. Ciekawa jestem ogromnie tego co stworzysz!
Świetny i bardzo przydatny tekst. Będę śledzić całość z zapartym tchem, bo gdzieś tam w głębi mam marzenie o swojej firmie. Moja misja? Na początku to było uzewnętrznienie pasji, co zresztą zadziwiło wszystkich dookoła, którzy nie mieli tak na prawdę pojęcia o tym co robię, a teraz gdy już mnie poznali i czekają na „więcej” mam chęć pasję zamienić na pracę, ale potrzebuję do tego dużo czasu na realizację. Mam nadzieję, że zbliżające się macierzyństwo mi w tym pomoże 🙂
Zmuszasz do myślenia, czasami niby to wszystko wiemy, ale potrzebujemy kogoś kto nas poprowadzi
Bardzo podobają mi się Twoje wskazówki. Właśnie planuję zmienić i odświeżyć wizerunek mego bloga (Bijuella.com) i zastanawiam się w jakim kierunku chciałabym pójść. Pomysł na tablicę inspiracji, to pomysł, który wykorzystam.:)
Identyfikacja wizualna to coś co od dawna staram się stosować. Misja to coś dużo trudniejszego do uchwycenia, szczególnie że ma tendencję to zmieniania się z biegiem czasu.
Pięknie się to wszystko prezentuje:)
Bardzo przydatny tekst, dziękujemy i będziemy polecać dalej! Rzeczywiście łatwo się zagubić w tym blogowym świecie – wokół dzieje się tyle ciekawych rzeczy, że łatwo zboczyć ze swojej wytyczonej ścieżki 🙂 Tablica inspiracji to super pomysł, wykorzystywałyśmy ją kiedyś w pracy w klientami w naszym studio graficznym. I chyba do tego wrócimy, bo faktycznie to rozwiązanie się sprawdza – nadaje kierunek i pomaga w dalszym samodzielnym kreowaniu wizerunku marki 😉 pozdrawiamy!
Kilku rzeczy mi jeszcze brakuję. Nie pośpieszam się, na razie do końca roku badam grunt i siebie. Myślę, że doprecyzowanie przyjdzie wkrótce. Bardzo ładne kolory.
Na pewno nie ma co się spieszyć. Sama potrzebowałam czasu i nie tworzyłam pod termin, aby stworzyć coś co w pełni czuję i jest w 100% moje. Powodzenia w projektowaniu życzę!
właśnie jestem w trakcie tworzenia nowego bloga. zaczynając od zera jest bardzo trudno, ale od poczatku juz zastanawiam sie właśnie nad jego wizualizacją. myśle nad kolorami, odcieniami, czcionkami itp i już wiem, że jest to strasznie trudne, pomimo iż jakis tam obraz w głowie mam. czas przenieść go na papier jak Ty. piękny i pomocny post . życzę powodzenia i dużo radości :)))
Tak to nie jest prosta sprawa, dużo trzeba poświęcić czasu na dopasowanie wszystkich detali ale potem jak już wszystko złoży się w całość to wszystko inne pójdzie bardzo szybko 🙂 a najważniejsze co jest potrzebne to czas 🙂 więc życzę Ci go jak najwięcej żebyś stworzyła świetny biznes 🙂
Zgadzam się w zupełności. Poświęcasz go raz, a później wszystkie materiały o niebo łatwiej zaprojektować. Dziękuję bardzo!
❤ Tylko tyle mam do powiedzenia
:*
Uwielbiam to co tworzysz Karolina. Jest takie mega przemyślane, dopracowane i takie kobiece. Rzetelnie podeszłaś do wytyczenia sobie celu i świetnie go realizujesz. Według mnie trafiłaś w dziesiątkę. Widać, że tworzyć wszystko z pasją.
Bardzo lubię czytać Twoje wpisy z cyklu otwieram firmę. Motywują mnie do działania i rozwijania swojego projektu. Ponieważ chwile zwątpienia czasami niestety się pojawiają.
Bardzo bardzo przejrzyście i skrupulatnie wyjaśnione. Zostaję na dłużej i dodaję do obserwowanych 🙂
Pięknie! 🙂
Cześć Karolina! jesteś profesonalistka i perfekcjonistka- to widać. świetnie to wszystko zaplanowałaś, wiem ile pracy w to włożyłaś, fajnie pooglądać i poczytać i poczuć przez chwile ze to łatwe , to wszystko jest do zrobienia!!! a potem dopada mnie chandra ile jeszcze muszę się nauczyć ,nadrobić, poprawić…… narazie staram się jakoś bardziej zorganizować, bo pomysłów w głowie dużo a postów w zanadrzu jak na lekarstwo i przez to mam poczucie chaosu. to wszystko mniej więcej wkalkulowałam wcześniej bo przecież to nie moja profesja (strony, linki i cala ta druga strona blogowania) mieć jakiś pomysł to za mało. ale na szczęście znalazłam twojego bloga, jesteś dla mnie podręcznikiem który zawsze mam przy sobie. bardzo mi się podoba twój przekaz czego dotyczy twój blog, bardzo jasny i czytelny. pozdrawiam cie mocno!!!!!
ps. doczytałam kiedyś u ciebie ze lepiej w komentarzach podpisywać się , narazie zmieniłam to w disqus, jak rozgryzę jak to zrobić u mnie na blogu to się poprawie!
Znam to uczucie przytłoczenia. Sama się z nim aktualnie zmagam bo dużo prac czeka mnie na blogu i uczenia się nowych rzeczy takich jak konfiguracja sklepu on-line i inne takie. Dziękuję Ci ogromnie za miłe słowa!
Jak to przyjemnie patrzeć na tak estetyczne i idealnie dobrane kolory! Pięknie i idealnie! Wiesz, że kibicuję Ci z całego serducha!
Wiem! Twoja determinacja była i jest dla mnie inspiracją!
Jestem pod wrażeniem! Twoje profesjonalne podejście do pracy – również pasji – jest niezwykle imponujące. Życzę powodzenia w dalszej twórczości! 😉
Dziękuję za Twój glos. Nie często Panowie do mnie zaglądają:)
To ciekawe, co piszesz, bo zaczynając blogowanie w ogóle nie myślałam o identyfikacji wizualnej. Po prostu wybrałam platformę, szablon i zaczęłam pisać. Może to był błąd i powinnam była zrobić wszystko profesjonalnie, a może musiałam przejść tę drogę, by trafić na Twój wpis. Mój blog jest o minimalistycznym, antykonsumcjonistycznym sposobie życia z nutką prospołeczną. Jak tu ugryźć stronę wizualną?
Aby odpowiedzieć na Twoje pytanie musiałybyśmy sie nieco bardziej wgryźć w temat. Sama zakladalam bloga w czasach, gdy 99% blogów miało podstawowe bloggerowe szablony. Nie przyszło mi do głowy, aby myśleć o szacie wizualnej. Gdy po kilku latach odkrylam ze sa blogi z własną domen ze zdziwienia przecierałam oczu:) Wychodze z założenia ze najważniejsze jest zacząć i sprawdzić czy na dłuższą metę nam to odpowiada. Często na poczatku ciężko się określić a z czasem staje sie to łatwiejsze.
Dzięki! Bardzo przydatne informacje. Spójność w każdym obszarze jest bardzo ważna
Zaczęłam się zastanawiać nad spójnością mojej strony przez Ciebie. Ale to dobrze. Z jednej strony wiem, jak ważne jest dla mnie i w ogóle szukanie i rozwijanie swojego stylu, i w fotografii i w ilustracjach, ale nie pomyślałam, żeby blog był kontynuacją tego.
Na pewno będę wszystko ulepszać, ale teraz wiem, że potrzeba mi spójności z resztą, dziękuję 😉
Cieszę się, że zasiałam ziarno!:)
Prowadziłam bloga ponad dwa lata. Po tym czasie postanowiłam pójść na przód. Dojrzałam do decyzji – przeniosłam się pod swoją domenę, zmieniłam charakter bloga i rozwinęłam tematykę. Dopiero zaczynam i nadal mam wiele wątpliwości co i jak, ale jak na razie nie żałuję decyzji. Po części Twoje posty – rady, motywują mnie do działania i poszukiwania najlepszego rozwiązania dla siebie. Dzięki Tobie dużo się uczę i rozwijam. Do tej pory wpadałam tu raczej „bez śladu”, dlatego dziś wielkie DZIĘKI, trzymam kciuki i pozdrawiam Werka
Dziękuję, ze sie odezwalas. Sama byłam na tym etapie co Ty jeszcze nie tak dawno temu. Życzę powodzenia!
No, no wygląda imponująco! Trzymam kciuki, aby wszystko dobrze szło 🙂
Hej! Bardzo dziękuję za tę serię postów! I poproszę o więcej! Tablicę inspiracji zrobiłam intuicyjnie, nawet nie przyszło mi do głowy, że ta intuicja miała cel 🙂
Gratuluję też pięknego bloga. To wielka przyjemność tutaj być! Ja jestem na początku tej ścieżki, właśnie zbieram siły i (przede wszystkim) odwagę, żeby ruszyć do przodu. Dziękuję za motywację.
Wiesz czego mi trochę brakuje (nie u Ciebie, ale tak ogólnie)? Pytań, które pomogą stworzyć misję. Oczywiście można „jakieś” znaleźć w internecie, ale byłoby wspaniale, gdybyś podzieliła się kiedyś tymi, na które sama przed sobą odpowiedziałaś.
Moja misja? Chcę pisać dla tych, którzy są i lubią być w drodze. Bardzo szeroko rozumianej i pojmowanej drodze.
Co do Twojej misji to spróbowałabym odpowiedzieć sobie na pytania związane z tym co Twoje teksty dają tym którzy sa w drodze. W jakim celu je piszesz, na jakiej płaszczyźnie są pomocne. Masz w misji juz dwa ważne elementy: co robisz i dla kogo. Brakuje jeszcze „po co”. Myślę, ze poruszę na blogu ta tematykę szerzej bo określenie swojej misji pozwala świadomie i z celowością podejmować dalsze decyzje. Zapraszam Cię na jutrzejszy wpis w ktorym od kulis pokaze powstawanie koncepcji oraz udostępnię e-book, który do tej pory był zarezerwowany dla moich klientek. Jego zadaniem jest pomoc poznać lepiej swój blog lub biznes.
Jeszcze raz dziękuję i „widzimy” (czy też czytamy raczej :)) się jutro!
Świetny pomysł z tym kolażem inspiracji – zdecydowanie wykorzystam 🙂 próbując nieśmiało ugryźć temat identyfikacji wizualnej myślałam, że wystarczy że wybiorę paletę kolorów która mi odpowiada i gotowe – i tutaj zaczęły się problemy. Myślę że warto też skorzystać z przymiotników określających działalność, bo w ten sposób można „testować” każdą treść czy element który chce się wprowadzić. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!
Pracując z klientkami proszę je, aby odpowiedział same sobie na szereg pytan zanim przygotują wytyczne do projektu. W samych wytycznych jednym z najważniejszych elementów jest określenie 3 kluczowych przymiotników. Znając je łatwiej szukac kolorów, czcionek itp które będą je odzwierciedlać. Nie mając nawet szczegółowej wiedzy na ten temat wiele osób jest wstanie intuicyjnie dobrać calkiem nieźle elementy. Kluczem jest wybieranie nie tylko tego co się nam podoba, ale jest też adekwatne do naszych założeń. Jeśli Cie trochę zainteresowałam wpadnij na bloga jutro. Malo ze będzie studium przypadku to jeszcze udostępnię e-book z pytania o ktorych wspomniałam na początku, a który do tej pory był zarezerwowany tylko dla moich klientek.
Dzięki, E-book pobrałam, na pewno wiele mi ułatwi 🙂
na to liczę!:)
Cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga 🙂 Trochę rozjaśnia mi w głowie i skłania do spojrzenia głębiej na to co robię, co bym chciała przez to przekazać i przede wszystkim JAK przekazać innym to co tak trudno nawet samemu do końca nazwać. W mojej misji umieściłabym uczenie dziewczynek piękna, wrażliwości, samoakceptacji, szacunku do siebie, do rzeczy i środowiska. Upcyklinguję lalki 🙂 o tak: https://www.facebook.com/alilalemamamaluje/ i podejmuję wyzwanie 🙂