Zarabianie na blogu to cykl, który pojawia się w ramach blogowych poniedziałków. Nie będę się w nim silić na opisywanie rzeczy, których nie sprawdziłam, dlatego nie znajdziecie w nim informacji o wszystkich dostępnych możliwościach (czy opisanie wszystkiego jest w ogóle możliwe?). Jest to moje podejście do tematu, narzędzia które wykorzystuję i kilka technicznych instrukcji. Dzisiejszy wpis będzie dotyczył zarabianiu dzięki reklamom AdSense.
Do tej pory, w ramach cyklu pojawił się wpis „Zarabianie na blogu #1 – 5 rzeczy o których musisz wiedzieć.”
Czym są reklamy AdSense?
To reklamy w formie banerów lub linków, które w prosty sposób można umieścić na swojej stronie czy blogu. Google płaci za kliknięcia w reklamę, bądź za ilość jej wyświetleń. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że zdecydowana większość kampanii to reklamy płatne za kliknięcie. Nie mamy wpływu na to jakie reklamy będą wyświetlane, ale jeśli jakaś nam nie odpowiada to możemy zablokować ją podając w panelu AdSense link do którego prowadzi. Do wyboru mamy wiele formatów reklam i same decydujemy w jakim miejscu na blogu reklamy się pojawią.
Ile można zarobić na AdSense?
Nie nastawiaj się, że zarobisz na tych reklamach kokosy.Nnie znaczy to jednak, że nie warto. Im większy będziesz miała ruch na stronie, tym zarobki będą większe. Dochód zależy także od ilości jednostek reklamowych i ich umiejscowienia. Rób to jednak z głową. Osobiście nie wybieram wszystkich zalecanych miejsc na reklamę, ponieważ zbytnio ingerowałyby w wygląd bloga – np. nie umieszczę nigdy reklamy zaraz pod banerem blogowym. A ile konkretnie można zarobić? Mogę powiedzieć jedynie jak to wyglądało u mnie. Wiem, że najlepiej przemawiają cyfry więc przygotowałam małe zestawienie, które pokazuje jaki dochód generowały u mnie reklamy AdSense w zależności o ilości wyświetleń bloga miesięcznie. U Was może to wyglądać inaczej, nie mniej jednak myślę, że daje to pewien pogląd.
Ilość wyświetleń w miesiącu | Średni miesięczny zarobek | Minimalny miesięczny zarobek | Maksymalny miesięczny zarobek |
1500-2000 | 2,90 zł | 3,20 zł | 4,19 zł |
2100-3500 | 4,31 zł | 1,02 zł | 7,13 zł |
3600-10000 | 6,91 zł | 4,22 zł | 12,69 zł |
10100-30000 | 17,23 zł | 9,97 zł | 24,93 zł |
Z tabeli wynika, że zarobki się wahają, ale wykazują tendencję wzrostową wraz ze zwiększeniem ilości wyświetleń. Jak widać nie są to kwoty zwalające z nóg. Moje podejście jest jednak takie, że każdy pieniądz należy szanować i miło jest, gdy blog zarabia na swoje utrzymanie. Nie jest to bez znaczenia, szczególnie gdy inwestujemy w np. w hosting. Koszty prowadzenia bloga często ponoszą nie tylko właściciele blogów na WordPress. Mimo, że publikowanie na bloggerze nie niesie za sobą opłat to wiele osób inwestuje w np. w szablon czy baner blogowy. Dochody z reklam AdSense można traktować właśnie jako „fundusz remontowy” bądź „reklamowy” i gdy uda się w końcu uzbierać kwotę min. 300 zł (minimalna kwota wypłacana przez Google) można odświeżyć bloga, ufundować nagrodę dla czytelników albo sprawić sobie jakąś przyjemność.
Ciekawa jestem czy macie u siebie reklamy AdSense i jakie jest Wasze podejście do reklam na blogu. Czy Wasza tabelka wyglądałaby podobnie, czy zupełnie inaczej? Jeśli jeszcze nie masz AdSense u siebie i nie wiesz od czego zacząć to wpadaj w następny poniedziałek po instrukcję.
A wiesz może w jaki sposób z tego typu zarobków rozliczyc sie z fiskusem? Bo to jak nie patrzeć jest przychód. Bede wdzieczna za takie wskazowki. Pozdrawiam cieplutko
Jeśli nie ma się działalności gospodarczej to rozlicza się w picie rocznym jako inne źródło dochodu.
Głupia sprawa, ale… jako niepracująca studentka nie mam swojego NIP-u i w ogóle nie wysyłam PITów. I co z tym fantem? Może to dobry pomysł na jeszcze inny post z tej serii? 🙂
Jeśli w całym roku zarobiłaś 3091 zł lub mniej, to nie musisz płacić podatku dochodowego.
najłatwiej przez fundację np. Twój startup. za 300zł miesiecznie mozna legalnie działać.
Zastanawialam sie na umieszczeniem takich reklam, ale Podobno spowalnia bloga. Kominek pisze w swojej ksiazce zeby nie miec parcia na kase, to ta kasa w koncu przyjdzie. Do tego trzeba solidnie rozwinac bloga. Pozdrawiam serdecznie beata
Beata Twój blog jest już solidnie rozwinięty, nie? Uwielbiam go 🙂
Dzięki za ten wpis, zastanawiam się nad taką formą zarobku 🙂 Chociaż te 300 zł to chyba z dwa lata będę zbierać 🙂
Może Twoja tematyka będzie bardziej opłacalna pod względem reklam niż moja 🙂
Udaje mi się zarobić na AdSense trochę więcej, ale i reklam mam zwykle 2 lub 3, a u Ciebie widzę jedną. Ja bym przesunęła ją nieco wyżej, np. nad widżet fejsbukowy i pokombinowała z typem jednostki, bo może u Ciebie lepsze efekty dawałby jednostka 300×280 a nie długi prostokąt? Generalnie przy 30 tysiącach wyświetleń bloga można zarobić od 30 do ok. 200 zł, w zależności od liczby reklam i tematyki strony – tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia 🙂
Wydaje mi się, że dla takich cen nie warto zaśmiecać sobie bloga…
Ja miałam reklamy przez jakiś czas, stwierdziłam jednak że wolę nie zaśmiecać bloga taką przestrzenią, być może kiedyś do tego powrócę ale póki co sobie daruje
szczerze? no to kiepsko … Ja dla testu sprawdziłam jak to u mnie wygląda – przy programie partnerskim Ceneo. Reklamy mam włączone od 9 miesięcy, średnio ok. 7000 wyświetleń w miesiącu i średni zarobek 32zł na miesiąc. Ale jednak dużo większa możliwość wyboru co na tych reklamach się znajdzie + linki polecające, które moim zdaniem są super. Można je wpleść w tekst i czytelnik od razu może się zorientować ile kosztują rzeczy, których używamy czy polecamy.
Działa też system poleceń innych blogerów więc wrzucam link poniżej jeśli kogoś by zainspirowało i chciałby sprawdzić u siebie:https://partnerzy.ceneo.pl/Account/Register?referrer=6512
Przyznam, że prowadzenie bloga kojarzyłam z tego typu reklamami. Kiedy jednak zaczęłam tworzyć swój, z moją tematyką, stylem pisania szybko odeszłam od pomysłu zawieszania takich reklam na Mamy się. Nie ukrywam – głównie z powodu estetyki strony. Do mojej by to nie pasowało. Nie przeszkadzają mi jednak reklamy u Ciebie. Są wkomponowane w stronę. Kiedy jednak na jakimś blogu reklamy są nachalne, już go nie odwiedzam. Czuję się tam trochę jak czytnik reklam, a nie Czytelnik 🙂
jeszcze czegoś takiego nie mam, ale pomyślę 🙂
ja kiedyś to miałam , ale wyłączyłam, bo okazało się że tylko wirusy te reklamy rozsiewały, nie potrzebuję w ten sposób zagrażać ani sobie ani moim czytelnikom, dla tych paru nędznych groszy nie warto.
Sam korzystam z adsense. Zapomniałaś jednak napisać aby samodzielnie w reklamy nie klikać. Wielu blogerów właśnie w ten sposób działa, co za tym idzie – kiedy już się rozkręcą, nagle okazuje się, że konto adsense jest zablokowane. A szkoda z adsense rezygnować, gdyż jest to jeden z programów który faktycznie wypłaca pieniądze i działa nieprzerwanie wiele lat. Ja ostatnio od google otrzymałem odznaczenie, ale ten czas szybko leci 😀
Słuszna uwaga – w zasadzie o tym czego nie wolno mając Adsense można by napisać osobny post. Gratuluję rocznicy:)
No słyszałam, że najmniej się zarabia na blogach które piszą o zarabianiu na blogach 🙂
Haha….no to dobrze, że u mnie to tylko wątek poboczny:)
Ja tu żadnej reklamy nie widzę. A nawet chciałam kliknąć 😉
Mam pytanie, jak czytać na stronie głównej google adsence szacunkowe zarobki, za 9 wyślwietleń podają mi ze dziś szacunkowe zarobki to 31,20. Skoro piszecie, ze przy tysiącach wyświetleń będą to drobne kwoty to jak odczytywać te raporty? Mam reklamy od 3 dni…
Reklamy Adsens okej, ale ostatnio często blokują konta. Lepiej zarabia się na artykułach sponsorowanych. Warto też pokusić się o rejestrację na BlogBooster – można promować tam bloga, zyskiwać odwiedzających, a także zarabiać na zleceniach, które oni podsyłają. Jak to wygląda można zobaczyć na http://blogbooster.pl/jak-to-dziala
Jakiej wtyczki użyłaś do stworzenia tabeli? Bo mega dobrze wygląda w porównaniu z tym co aktualnie mam na swoim blogu.
W sumie tak się zbiega – nawet udało mi się dojechać do tych 17zł ;p opuściłem jednak bloggera i cały „dochód” poszedł razem z nim. Właśnie się zastanawiam, czy się kalkuluje skoro coraz więcej osób świadomie używa AdBlocka.
Ile można zarobić na AdSense zależy w sumie od wielkości bloga i polityki samego blogera. Jak ktoś nie chce mieć dużo reklam na blogu, to wiadomo, że zarobi mniej. Znałam też przypadki, gdzie bloger nie wiedział, jak to rozliczać i potem miał z tego powodu spore problemy. Dlatego jeśli też tego nie wiecie, zerknijcie tu http://frappe.pl/jak-rozliczac-zarobki-z-google-adsense/ . Te wskazówki na pewno przydadzą Wam się na początku swojej drogi.
Szału nie ma. Ja właśnie rozkręcam bloga pod kątem Adsense, ale na razie nie ma tam ruchu i reklam nie umieszczam. Jak blog zacznie generować konkretny ruch, to sam sprawdzę tą opcję zarabiania w sieci.
W końcu ogarnęłam adsensy dla swojego bloga. Jest malutki, ale myślę, że skoro nic mnie to nie kosztuje, to może sobie „kapać” ten zarobek z reklam. 🙂 Przy okazji będzie motywacją, żeby rozwijać bloga.
Ja dopiero od dziś będę testować AdSense. Do tej pory próbowałam afiliacji rozliczanej za procent sprzedaży oraz program Ceneo za klik. I z drugiej opcji jestem bardziej zadowolona. Można to zaliczyć do stałego dochodu, bo jest przewidywalny z miesiąca na miesiąc. Oczywiście wysokość zarobku zależy też od pory roku. Aktualnie mamy ostatni kwartał roku, czyli najlepszy pod względem sprzedażowym 😉 Dużych zysków dla wszystkich 🙂